poniedziałek, 25 lutego 2013

Kosowo jest serbskie!

26 lutego 2008 r. Rada Ministrów uznała niepodległość Republiki Kosowa. Błąd. Pomijam fakt, że jednostronne odłączenie się serbskiej prowincji jest niezgodne z prawem międzynarodowym oraz to, że ów precedens może przynieść bardzo negatywne konsekwencje w innych rejonach. Jest bowiem możliwe, że mniejszości narodowe, a być może także etniczne, powołując się na przykład Kosowa  ogłoszą niepodległość, co z całą pewnością poprą państwa trzecie, często zainteresowane osłabieniem sąsiada.
Warto także zwrócić uwagę na historyczny kontekst sytuacji i na miejsce jakie w świadomości Serbów zajmuję Kosowo. Prisztina, aktualna stolica tworu zwanego Republiką Kosowa bywała w przeszłości stolicą państwa. Kosowo stanowi wobec tego kolebkę serbskiej państwowości.
Kosowo jest rejonem o wysokiej przestępczości, siedliskiem mafii, gdzie kwitnie handel narkotykami. Unia Europejska popiera najdziwniejsze i najgłupsze inicjatywy, Stany Zjednoczone mają swoje powody by popierać Albańczyków, ale co z tego ma III RP? Popieramy utworzenie w Europie muzułmańskiej, mafijnej enklawy, w mojej opinii to efekt lemingozy ekipy Tuska, tak samo jak głosy poparcia dla rozbioru Serbii, często wyrażane przez młodych wykształconych z wielkich ośrodków.

Źródło: http://blogpatriotki.blogspot.com
Zainteresowanych szczegółami odsyłam do fachowej literatury.

Z Panem Bogiem
Pan Paweł

sobota, 23 lutego 2013

Druga niedziela Wielkiego Postu


Na drugą niedzielę Wielkiego Postu XIV- wieczna figura przestawiająca Chrystusa. Rzeźba z klasztoru sióstr miłosierdzia w Chełmnie. Chrystus ma ruchome ramiona, jego korpus jest wydrążony w środku. Robi piorunujące wrażenie.





Witam!

Szanowni!
Jestem młodym, dwudziestoparoletnim mężczyzną. Sześć miesięcy temu, po roku przygotowań, ja i moja połowica powiedzieliśmy sobie sakramentalne tak. Nie był to wymóg chwili (jeżeli wiecie Państwo co mam na myśli) ani kaprys dwojga młodych ludzi. Ślub był świadomą decyzją wynikającą z przyjęcia pewnego światopoglądu. Tu docieramy do meritum. Jestem osobą wierzącą (nie lubię tego określenia) lub jak kto woli katolem. Z całą odpowiedzialnością i ze wszystkimi konsekwencjami uważam się za członka Kościoła i staram się postępować zgodnie z jego nakazami. Nie jestem "wierzącym, ale niepraktykującym" ani "katolikiem, ale"... Nie trudno się domyślić, że wyznaje poglądy określane jako tradycjonalistyczne. Twierdzę, że celem życia jest zasłużyć na Zbawienie i każda nasza działalność powinna być tym nacechowana. Nie oznacza to, jak niektórzy twierdzą, rezygnacji z czerpania przyjemności z życia, odwrotnie należy czerpać ze świata pełnymi garściami, w końcu naszym obowiązkiem jest czynić sobie ziemię poddaną.

Treść bloga dotyczyć będzie wszystkiego co mnie interesuje: historii, literatury, polityki (tej prawdziwej, a nie spraw, które mają marginalne znaczenie, a którymi katują nas od rana do wieczora w TV). Jeżeli zdarzy mi się zobaczyć ciekawy film albo jeśli upodobam sobie nową płytę zespołu XYZ również postaram się o tym napisać, a nuż kogoś to zainteresuje.

Z jaką regularnością będę pisał? Nie wiem. Może za dwa tygodnie uznam, że to co właśnie napisałem jest tak naiwne, że zechcę zapaść się pod ziemię i w ogóle zrezygnuję. Oby nie. Mogę zapewnić, że jeśli obowiązki pozwolą będę to robił jak najczęściej.
Uznałem za stosowne by tyle państwo o mnie wiedzieli. Do usłyszenia.

Z Panem Bogiem
Pan Paweł